Rozterki życia
Śmierć! Tak ciężko się o niej myśli a jeszcze trodniej mówi.
Ból po stracie bliskiej osoby jest nie do zniesienia, rozrywa od środka. Potem rodzi się strach, jak żyć z tą pustką po stracie gdy jest ona tak głęboka a dotyk myśli choćby muśnięcie sprawia niesamowitą przykrość. Czasem brak tej potrzebnej bliskości doprowadza człowieka na skraj wytrzymałości a śmierć zaczyna niebezpiecznie zaglądać w oczy. To boli, tnie na kawałki duszę, piecze nie do wytrzymania i zdarza się, że boleć nigdy nie przestaje. Rana jączy się nieustannie, a pokonywanie trudności dnia codziennego staje się niemożliwym wyzwaniem.
Śmierć może wywołać różne negatywne emocje szczególnie wtedy gdy była ona zbyt blisko nas. Analizując chwila po chwili uświadamiamy sobie co się wydarzyło i jak krucha to materia organizm ludzki. Wtedy myśli o śmierci też potrafią być bolesne, a słowa związane z bliskim śmierci wydarzeniem więzną w gardle. Czasem można nawet fizycznie odczuwać ból w przełyku kiedy dławi się łzy pragnące się wydostać na zewnątrz. Cierpienie sprawia każda chwila która przypomina co się wydarzyło. Niewinnie stojące auto, pisk opon, podobna osoba która z nami wtedy była, kolory hałasy, dźwięki... Głowa zaczyna pękać od nadmiaru bodźców których nie chce się przeżywać. Nawet cisza jest przerażająca bo wtedy włącza się film migafkowy z feralnego dnia, i nim zdąrzymy się ocknąć powodując przerwanie filmu serce wali jak młot a ręce pocą się bez przyczyny. Kończy się błogi sen a zarzyna makabryczny koszmar doprowadzający każda noc do bezsenności. Wyczerpanie towarzyszy już każdego dnia a mara nie opuszcza ani na chwilę.
Każda śmierć jest trudna, czy to po stracie czy własna o niej świadomość. Ucieczka od myśli sprawia że myśl staje się coraz potężniejsza. Dławienie łez sprawia niesamowity ból którego nie chce się przeżywać. Jedynym wyjść wydaje się zapomnienie a i to nie wychodzi lub jest bardzo trudne. ODPUŚĆ! Otwórz usta i krzycz, otwórz oczy i płacz. Opowiadaj jak ci ciężko, przeżywaj to cierpienie, bo ono i tak wróci. Szukaj osób które chcą słuchać o śmierci, bo przecież ona istnieje dla każdego z nas. Oszukujemy samych siebie że śmierć nas nie dotyczy, że to giną tylko wariaci na drogach, a rak wystepuje tylko u osób w podeszłym wieku. Ona towarzyszy nam każdego dnia, a dla tych którzy myślą o niej nieustannie rozmowa może stać się zbawieniem.